Mój blog

...z życia patola...

"Bog obdarowujac nas uroda i rozumem dal nam szanse rozwoju wiedzac , ze tylko poprzez cierpienie dojdziemy do perfekcji i uszanujemy to co inni zatracili w samouwielbieniu ."

„ Proroczy Sen „

   Stoje nad grobem , widzę ziemia swieża , serce mi pęka , umysl nie dowierza . Krzyczę : ludzie co Wy robicie , Ona jeszcze zyje oddajcie jej zycie !!! Żucam sie na ziemie , grób jej odkopuje lecz brat jej Kazimierz do mnie doskakuje . Probuje odciagac , trzyma mnie , kopać nie pozwala , reszta sie przygląda , niemoc mnie zniewala . Stoje , patrze i tak mysle sobie , żeby Tak postąpic co Trzeba mieć , w glowie . Budze się i Myslę : Boże cóz za sen , nie zdając sobie sprawy , że to jest ten dzień . Kilka godzin później wiadomość dostaje : “...Siostra sie powiesiła...” Kilka dni później przed jej grobem staje . . .

„ Gdzie kończy się człowieczeństwo...”

  Przeczytałem pewnego dnia piękne zdanie . Jesteśmy odpowiedzielni nie tylko za swoje uczucia , ale też za te które budzimy w innych . Proste zdanie , a jaką ma głębie . Człowiek skupia sie na tym co czuje , a nie liczy sie z tym co inni czują  przez niego . Żeruje na szczerych , naiwnych i dobrych osobach , najczęściej doświadczonych przez los do osiągnięcia własnych celów , zaspokojenia swoich potrzeb , żądzy  , uleczenia swoich narcystycznych , egoistycznych kompleksów wynikajacych z biedy, pochodzenia , walki o prestiż . Nie zważając na dobro innych . Najgorsze w tym wszystkim jest to że w chwili kiedy to ci ludzie o wielkim sercu potrzebują pomocy przeważnie dlatego że znaleźli się w danej sytuacji przez swoją łatwowierność , lojalność i dobroć to są spychani na krawedź . Oczerniani i doprowadzani do ostateczności . Przypomina mi sie pewien cytat.: sociopata jak juz nie ma na ciebie wpływu to próbuje oczerniać cię w oczach innych . Bo jak juz wspomniałem łatwiej kogoś oczernić niż samemu przyznać sie do winy . I ty jako ta oczerniana osoba , wykorzystana i skrzywdzona nadal masz wątpliwości czy ujawnicić skale zła czy zatrzymać dla siebie bo przecierz to rodzina , najbliżsi . Całe życie żyłeś dla nich , oddał byś za nich życie , a teraz masz o nich pisać , mówić . Cieżko złamać zasady , odwrócić sie od bliskich , przestać być lojalnym . Nawet pomimo , że to oni krzywdzą cię najbardziej . Pewnie dlatego , że obcy szukał by sprawiedliwości , a tobie wstyd nawet o tym mówić . Poza tym nadal ich kochasz więc milczysz . A co sie stanie jak ta sama rodzina obróci sie już nie tylko przeciw tobie , ale też innemu członkowi rodziny . Osobie której zawdzieczaja wykształcenie , prezenty przede wszystkim status społeczny . Bo co niektórzy z tej idealnej rodziny są lekarzami , psychologami , nauczycielami . Osobami które powinny mieć empatie do drugiego człowieka , które powinny rozumieć nie oceniać , a przede wszystkim powinny być wdzięczne , a zamiast tego grzeją sie w cieple leflektorow i spolecznej aprobaty i robią wszystko , aby cię przedstawić jako tego złego wręcz osobę z dolegliwościami psychicznymi  . Bo jak po tym wszystkim możesz zaklucać ich idealną sielanke . Padło wiele słów , wiele oskarżeń pod moim adresem . Próbując pomóc uslyszalem , wpierw zostaw ją bo stracisz wszystkie pieniądze , potem pozwól jej odejść bo i Tobie się coś zrobi w głowę , następnie ,  że to też moja wina , że chce wypchnąć ciocie do polski , żeby sie jej pozbyc, że gdyby miała bogatego faceta i milion dolarów to nie miała by depresji . Że jest stara i samotna z własnego wyboru . I w tym wszystkim zabolalo mnie kilka rzeczy . Że mówili to psychologowie czyli ludzie którzy maja pomagać takim osobom nie ich oceniac . Że dzięki niej są tam gdzie są  . Że jak nie chcą pomóc to poco kiedyś żerowali na jej naiwności i wspulczuciu i że to ja , jedyna osoba która Nigdy od nikogo Nic nie brała , która przeszła juz swoje piekło kilkukrotnie i nadal przechodzi , która jest w podobnym stanie psychicznym z podobnymi jak nie gorszymi przeżyciami mam naprawiać to do czego inni ja doprowadzili bo ich arogancja i ignorancja prowadzi do kolejnej próby . W rezultacie śmierci . Łatwiej było zaszczuć i zwalić na depresje nie tracąc grosza niż pomóc i oszczędzić niewinne Życie . Samobójstwo moi drodzy rodzinni psychologowie , pani Haniu to coś na co pracuje sie cale życie . I to nie tylko drastyczne okoliczności do niego prowadzą , ale przede wszystkim doświadczenia , które do tych okoliczności doprowadziły . Bo jak ktoś ma ułożyć sobie życie jak musi uslugiwac calej rodzinie , wysłuchiwać ich żali , pomagać siostrom , braciom , ich dzieciom próbując każdemu dogodzic zapominając o sobie . A przede wszystkim tym , że to część tych samych ludzi którzy naśmiewali się z ciebie w dzieciństwie . Tak moi drodzy najczęściej ci którzy znają ludzką krzywdę , zastraszani , naśmiewani , oddepchnieci pomagają najbardziej . Bo kto zrozumie krzywdę drugiego człowieka bardziej niż osoba , która doświadcza bólu prawie od dnia narodzin . I tak zaczyna sie historia gdzie kończy się miłośc , a zaczyna obojętność . Bo nienawiść to jedno z tych uczuć , które prowadzi do samodestrukcji . C.d.n.

  „Gdzie kończy sie człowieczeństwo ...”

 

  Pragnę państwu przybliżyć historie Wiesi .
Otóż od najmłodszych lat pomagała rodzinie , przyjaciołom , znajomym i nieznajomym .
Ludzie dawali sobie adres do niej słysząc , ze jest szczera do tego stopnia , a moze naiwna ze każdemu pomoże .
Rodzina , siostry i ich dzieci wypisywały listy z prośba o pieniążki i zapewnieniami jak ciocie kochają .
Jako człowiek kochający rodzine poświęcała każdy grosz żeby ich wesprzeć tym bardziej że jako dziecko była przez nich odrzucona .
 Pierwszy raz w życiu czuła sie potrzebna i ważna w życiu innych .       Była do tego stopnia oddana swojej rodzinie ze obiecała swojej mamie , ze za wszellką cenę będzie pomagać swojemu starszemu bratu , który wykorzystał obietnice w swojej chorej rywalizacji ... „stanął w wyścigu rolnych szczurów  , kto ma większe i lepsze gospodarstwo...” nieoszczedzajac siostry , w drodze do swoich chorych celów .
 Nie było moze by w tym Nic złego gdyby dotrzymał obietnicy i w chwili kiedy będzie potrzebować pomocy sam jej udzielił .
 Lecz w zamian pomocy padały teksty kto ja bez pieniędzy weźmie . Ze gdy przyjedzie zadzwoni na policję , ze jego dzieci jej nie wpuszcza .
 Nie tylko on odmówił pomocy , ale większość rodziny .
 Otóż po długiej depresji i wylewie ,  w obawie przed śmiercią po tym jak lekarz pokazał na ekranie komputera obraz uszkodzeń mózgu poprosiła wręcz błagała członków rodziny o udzielenie jej pomocy , prosiła żeby ja wzięli przynajmniej na kilka tygodni do Polski , w obawie i panicznym lękem przed kalectwem i śmiercią na obcej ziemi .
  Oni jak jeden wszyscy jej odmówili .
  Wiesia mając przed oczami listy z podziękowaniami za pieniążki , zapewnieniem jak ciocie kochają jak nie mogą doczekać sie , kiedy przyjedzie i kupony odcinków wysyłanych pieniążków oraz jedynej myśli , która ja przeszywała , że już jej nie chcą , ze nie jest nikomu potrzebna...
  Kochając rodzine do tego stopnia , ze nie chcąc ich obciążać swoją osoba nie widząc innego wyjścia z sytuacji postanawia odejść z tego świata . Naszczescie pomimo pewnych komplikacji udaje sie ja uratować .
  Walczy o powrót do żywych i przywrócenie zdrowia , próba pozostawiła pamiątkę w postaci uszkodzenia nerwu strzałkowego . 
Niestety presja rodziny i brak zrozumienia oraz depresja i zle dobrane leki powodują że lęk powraca .
  Ponawia prośby o pomoc . Nikt nie słucha...Wszyscy myślą tylko o tym żeby sie jej pozbyć . Zwalają winę i obowiązek na siebie nawzajem bo pieniążki i ich dobra są ważniejsze od jej zasług i przede wszystkim życia .
Wszyscy sie odcinają mówia ze nikt jej o nic nie prosił .
Ze tak musiało być .
Nawet siostrzenica , która sama w przeszłości  doświadczyła depresji i posiada swój prywatny gabinet psychologiczny odpycha ja ...Zapominając o dawnej przyjaźni i pomocy od „Kochanej cioci” .
 Trzy dni pózniej Wiesia ponawia próbę .
   Tym razem...
tez sie udało , kolejny raz .
  Udało zwieść sie ja do Polski do jedynej siostry która chciała ja przyjąć . Inne wychwalając sie swoim bogactwem wysyłając filmiki z mieszkaniami i domami odmówiły . Niestety szczęście nie trwa długo .
Pozostawiona sama sobie bez pomocy odrzucona próbuje wrócić do USA . Tym bardziej ze psychiatra opiekujący sie nią i jej stanem stwierdził , ze nie nadaje sie do pracy ponieważ stan jej umysłu , depresji i leków spowodowanych wylewem i odrzuceniem uniemożliwia zycie i funkcjonowanie na poziomie w pełni zdrowego człowieka i oferuje jej walkę o rentę . Siostry ani żadne z ich dzieci nie chcąc utracić swojej majętności odmówiły jakiej kolwiek pomocy . . .
  Sugerując sie zasadą , ze czym człowiek bogatszy , bardziej wykształcony , z większym prestiżem tym więcej mu uchodzi .  
  Przecierz  , w konfrontacji z patologio to majętność  , zajmowane stanowisko i wykształcenie decyduje o tym kto ma racje , zapominając o zwykłych ludzkich odruchach , o tym , ze każde „Zycie” jest więcej warte niż samopoczucie władzy czy komfortu wynikające z sumy posiadanego pieniądza... O tym , ze tak naprawde to nie my , a szanse jakie stawia , zycie decyduje o tym gdzie w danym momencie sie znajdujemy .
 Już jako dzieci jestesmy wystawieni na różnych społecznych pozycjach , które jednym dają szanse wybicia a innym wieczne cierpienie .
  Wiem , że wielu z Nas będzie lub już jest , w sytuacji kiedy po długich latach ciężkiej pracy i odmawianiu sobie godnego życia zostaliśmy odrzuceni przez najbliższych , w tym najważniejszym dla nas momencie.
  Momencie , kiedy my potrzebujemy ich pomocy .      Pomocy , której sami udzielaliśmy im przez lata .
  Wierze , ze są na tym Świecie jeszcze ludzie , którzy współczują i wierza w sprawiedliwość .
  Proszę w imieniu Wiesi i ludzi z podobnymi doświadczeniami o ostatnio szanse , nie dla niej a dla człowieczeństwa...
  Otwórzmy swoje serca na ludzkie cierpienie i zatrzymajmy sie na moment , w tym chorym  pędzie/rywalizacji i pomyślmy co by było gdybyśmy to my doświadczyli odrzucenia  , zwłaszcza po tym gdy byśmy poświęcili większość swojego życia czyniąc dobro...
  Zwracam sie do „Ludzi”  , którzy nadal wierzą w człowieczeństwo , moc miłości i szczerość . Ludzi którzy wierzą , ze przy odrobinie wsparcia i przyjaźni „każdy , w potrzebie...” jeszcze wróci silniejszy i będzie cieszyć sie życiem jak każdy z nas . Pokażmy , że Zalerzy nam na każdym życiu .   Zwłaszcza ludzi , którzy poświęcili duża jego cześć czyniąc dobro . 
  Przy Okazji Ostrzegam kazdego z Was rodzina , ktorej pomagacie i ktora jest  Najważniejsza , w tym momencie dla Was na Swiecie pewnego dnia moze okazac sie Waszymi najwiekszymj wrogami . . . 
Ta historia daje naprawdę wiele do myślenia .
  Zadaje sobie pytanie , w jakich czasach żyjemy...
   „Człowiek” , który poświecił swoje zycie dla innych jest mniej wart  niż  chwila przyjemności , czy prestiż jaki daje nam poczucie posiadania kilku złotych więcej...
  Pod przykrywko dobrej matki/ojca , córki/syna , przede wszystkim katolika , osoby , która idzie na pielgrzymkę po tym jak odmawia prawo do życia swojej siostrze , kryje sie cichy zabójca . 
 Czym różni sie , w tych czasach bezpośrednie odebranie komuś życia i obrabowanie go ze wszystkiego co posiada  od długoletniego mamienia i zapewniania o miłości w celu korzyści majątkowych i na końcu odebrania szansy do życia. . .
 Czy rana zadana nożem przez obcà nam osobę boli bardziej od ciosu zadanego nam przez bliskich...???
 Jedyne czym różnimy sie od typowego przestępcy to  wyrachowaniem i bezkarnością  biorac pod uwagę , ze nie chcemy udzielic pomocy komuś kto poświecił nam własne życie , marzenia , plany...
  ... i z premedytacjo korzystamy z  załamania tej osoby doprowadzajac w pełni świadomie 
do sytuacji  , w której jedynym wyjściem z sytuacji jest odebranie przez ta osobę sobie życia . . . Obwiniajac jà za nasze grzechy...
...bo przecierz latwiej kogos napietnowac niz samemu przyznac sie do winy . 
 
Ciąg dalszy historii : 
 Siostry nie zwazajac na poważny stan Wiesi wmawiając jej lenistwo i brak chęci do pracy z kilkoma srebrnikami wygoniły ja do Ameryki w celach zarobkowych żeby pozbyc sie problemu i umożliwić spokojne odejście z tego świata zdala od siebie . 
Po nieudanej próbie podjęcia pracy Wiesia wraca do Polski ...
Siostry nie reagują na ostatnie
wołanie o pomocy , o które tym 
razem Prosi jej najlepsza przyjaciółka . . .
 Obojętność  i psychiczne wykańczanie Wiesi przez kochana rodzine trwa w najlepsze . . .
p.s. Pragnę kazdego poinformować , ze  dzisiaj tj. 23 Października 2018 roku Wiesia przegrała 
walke z depresja . Sama , odrzucona , nie miała sił dłużej walczyć . Jej ostatnim życzeniem  było byc pochowanym z rodzicami .  Spoczywaj  , w spokoju Ciociu . 

„ Noc ”

 

“ Miłować chciałem “

. . .Milowac chcialem jak czlowiek kazdy lecz widze , ze swiat ten jest niezbyt powazny . Jedni maja wszystko inni nic nie maja . Jedni sa pewni siebie , a jeszcze inni sami w sobie sie chowaja . Wszyscy z nas jakies marzenia maja lecz tylko nie licznym sie one spelniaja . A pozostali tak jak kiedys marzyli tak teraz przestali i maja juz dosyc tego swiata i tych wszystkich ludzi co im do tej pory nogi podstawiali. Swiat jest tylko dla tych lepiej urodzonych, dla tych wybranych .Zapamietaj te slowa dzieciaku bo napewno je wspomnisz po wielu nocach nieprzespanych. . . 

„ Telefon od cichej nieznajomej „

„ Wielcy Naszego Świata ”

. . . Wielcy Naszego Swiata , ktorzy odeszli na zawsze . To dzieki nim mamy to swiatelko Wiary i Nadziei w sobie , ktore nigdy nie gasnie . . . Wiec czemu tak czesto , w Boga watpimy ???!!! Przeciez to oni mieli racje , a my . . . , prosci ludzie , tylko sie mylimy . To oni nam przyklad swoim Swietym zyciem dawali , dajac dowod Wiary i Milosci jaka nas obdarowywali . . . Wiec pomyslmy o co , w tym życiu tak naprawde chodzi i swoj wlasny , maly rachunek sumienia zrobmy sobie . . . O ciagla nienawisc i rywalizacje , czy zeby pielegnowac to ziarenko dobra , ktore tkwi w kazdym z nas . Nawet i w tobie . . . 

„ Dziewczę ”

 

“ Spowiedź ”

 

“ Ostatni Wierze ”

 

“ Filozofia Życia “

...Nie naprawie przeszlosci . Nie unikne przyszlosci . Zyje tu i teraz . Czyli , w terazniejszosci . Chcialem zrozumiec swiat , gonilem marzenia. Lecz co raz , to wiecej mialem do uchwycenia . A wszystko uciekalo i tylko zarysy zycia mi zostawaly , pomimo , ze co raz bardziej sie staralem to i one powoli znikaly . W koncu pogodzilem sie z tym i wierze , w przeznaczenie . Pomimo , ze czasem cierpie to za nic swego zycia nie zmienie . . .

“ Śnieżek “

  Sypie sobie sniezek , platki leca z nieba . 
Posypie i wiecej jak zajdzie potrzeba . 
Kreci troszke w nosie , ciarki mam na ciele . 
Popatrz sobie Boze jak nam brak niewiele . 
Troszke sniegu z nieba dla nas posypales i 
tym samym dzieci swe uradowales . 
 Topnieje juz sniezek , nie ma juz slizgawki . 
Lecz zostaly nam tez i inne zabawki . 
Mamy przecierz siebie , slonce i ten swiat . 
Docenimy wszystko z perspektywy lat :P

“ Dziewczyna z marzeń “

  Wyobrazilem sobie Ciebie , gdzies w oddali . W mej przyszlosci gdy bylismy jeszcze mali . 
Marzen tysiace , chmury na niebie i ja na tej lace wpatrzony w Ciebie . 
  Nadszedl czas i Cie ujrzalem , choc Cie nie znalem to Cie pokochalem . 
Nie bylas dla mnie gwiazda lecz idealem . 
Pomimo , ze Cie nigdy nie mialem to , w myslach swych przysiege wiernosci skladalem . 
Balas sie i nie myslalas o mnie powaznie . 
Mimo , ze czcic Cie chcialem i szedlem przez zycie odwaznie . 
  Poznalas go i byl dla Ciebie tym , kim Ty dla mnie bylas . 
Mialas plany na przyszlosc , wielbilas go i calkiem sie zmienilas . 
Lecz zbyt latwo mu to przychodzilo i mial takich jak Ty wiele . 
On mial Cie za dziwke , gdy Ty widzialas Was przed samym Bogiem , w kosciele . 
I to on Tobie , a Ty jemu w tych marzeniach sluby wiernosci i oddania skladasz . 
Lecz to jest juz przeszlosc bo jego nie ma , a Ty z kim innym plany snujesz i serce jak szklo rozbite , w jedna calosc ostroznie skladasz .

“ Dziewczyna z przed komputera “

. . . siedzi sobie dziewczyna przed kompem i wzdycha , kurcze ale to moje zycie to kicha . 
Nie tak dawno piekna i mloda bylam, minelo zaledwie kilka lat , a ja az tak sie zmienilam . 
Przyjaciele tak naprawde nigdy nimi nie byli teraz juz wiem ze grali a tym co zrobili tylko mnie zranili . . . 
Wierzylam w milosc i bez granicznie kochac chcialam oddawalam serce , cialo i dusze a w zamian garsc falszywych bajek pod swoim adresem dostalam . 
Niektorzy mnie jak zdobycz traktuja . . . biling nabili , mysla sobie i glupio zartuja . 
Nawet nie wiedza jak sie pomylili , a ja mam ich gdzies w koncu to oni stracili . . .

“ Z zycia emigranta...”

   Godzina siodma budzik nawala . Ku-wa jak czas ten dzis zapie-dala . 
Powieki ciezkie , nogi jak z waty , a ja znow ide do swej lopaty . Forman chlop prosty lecz troche darty , rozdziela prace jak krupier karty . Stasiek demolka , Tadek sidraki . 
Marek wyczyscic z farby baniaki . Geniek lazienka , wez z soba Henka . Rafal szafeczki , drzwi zainstaluj . A ty tam w rogu fremy pomaluj . I znow dzien mija jak , w dniu swistaka . Nadchodzi weekend . . . zaleje robaka :)

„ Kuszenie ”

   Mialem przyjaciolke , a przynajmniej tak myslalem . 
Wszystko sobie mowilisny . Czulem ze ja kocham i niczego sie nie balem . 
Lecz pewnego dnia sam pan Bog na probe nasza przyjazn wystawil , podpuscil szatana zeby sie zabawil. 
Szatan szeptal do ucha i podpuszczal z trwogo. 
Usmiech mial pod nosem , ale patrzyl srogo . 
Kusil lepszym zyciem i szczerze zachecal . 
z kazdym nowym dniem bajer swoj podkrecal . 
Milosc , przyjazn , co to za wartosci. 
Pomysl tez o sobie , spedz zycie w radosci . 
Aniol, mimo ze byl skromny i tez kochal szczerze , ulegl tej pokusie po czym zlozyl nasza przyjazn i milosc diablu w ofierze . 
Pan Bog z gory patrzy , glowa tylko kreci, zeby umiec kochac nie wystarcza checi . 
milosc czy przyjazn prawdziwa na fundamentach szczerosci sie buduje , a kto na poczatku klamie ten zawsze zaluje !!! 

Koronawirus

  Dziś koronawirus do Nowego Jorku wkracza , nie liczy sie status nie liczy sie płaca . Każdy równy młody czy też stary , nie wyleczą go układy i żadne dolary . Przyszedł czas pokuty , ale i cierpienia . Kto za kasą goni powie dowidzenia . Tu nie segregacja lecz tylko  współpraca wyleczy wirusa jak kapusta kaca . Gdy człowiek człowiekowi wilkiem a nie bratem , przyjdzie mu niedlugo pożegnać sie z dotychczasowym światem . Zostawi tu smutki jak też swoje plany , juz nie pomogą układy ani żadne klany . Zamknijcie sie w domu , kwarantannę zróbcie , trochę spirytusu na zapas se kupcie . Dodajcie ginger , turmeric , cayenne pieprz , miodu i cytryny . Pijcie sete wieczorem bo to witaminy . Wypali wirusa , w głowie poukłada bo ta panika nie jednego zjada . Wyluzujcie troszkę bo siła w jedności , wiec sie kopulujcie ku swojej radości . Wirus was nie ruszy ni żadne choróbska tylko jednego nie wiem ... Gdzie papier do dupska 🤔

Namiot

    Stoi sobie namiot przed szpitalem biały , niosą następnego nasze konowały . Nie udało im wyleczyć się wirusa , który zrobił wszystkim globalnego psikusa . Cóż za czasy teraz nam nastały boja sie wszyscy nawet konowały . Czyżby czasy przyszły że zapłacić trzeba i wszyscy w kolejce staniemy do nieba . Ciekaw jestem bardzo czy piekło przed nami , a że jestem grzeczny pójdę tuż za wami . 😇